Za namową kolegi (tego samego wraz z którym tworzę tę stronę), chciałabym dzielić się z Wami ciekawymi przypadkami z mojej praktyki lekarskiej, które dotyczą diagnostyki piersi. Będę starała się opisywać ciekawe historie z minionego tygodnia, a jeżeli takich akurat nie będzie, to tymi, które wydarzyły się wcześniej. Będę opisywała jeden przypadek na tydzień, tak żeby Was nie zanudzić historiami, które moim zdaniem, mogą być dla Was przydatne.
Ostatnio zgłosiła się do mnie na bandanie USG piersi pacjentka ponad siedemdziesięcioletnia. Zawsze w takiej sytuacji pytam, kiedy wykonywała ostatni raz mammografię. W dojrzałym wieku badanie mammograficzne jest podstawowym badaniem, tzw 1-wszego rzutu, z uwagi na strukturę piersi w tym wieku. Zwykle w takim wypadku badanie to jest jedynym, które musimy wykonać, żeby wykluczyć raka. Natomiast jeżeli mammografia uwidoczni jakąś zmianę, wtedy wykonujemy mammografię dodatkową (najczęściej tomosyntezę) i USG piersi. Jeżeli te badania również uwidocznią zmiany, wówczas musimy wykonać biopsję gruboigłową. U tej pacjentki wskazane jest wykonanie dodatkowej biopsji, po wyjaśnieniu pacjentce jej przypadku, pani podzieliła się ze mną informację, którą, ja również, chcę się z wami podzielić.
Pani powiedziała mi, że słyszała, iż w Stanach Zjednoczonych nie wykonuje się już mammografii i biopsji cienkoigłowych. Jest w tym ziarenko prawdy. Gdy w Europie Zachodniej zaniechano wykonywania biopsji cienkoigłowych (w zakładce biopsja cienkoigłowa tłumaczę dlaczego), Stany Zjednoczone były jeszcze troszeczkę „do tyłu” z decyzją o rezygnacji z tego badania. Wynikało to jednak tylko z czystej ekonomii. Dopóki w USA za badanie i leczenie chorób piersi trzeba było zapłacić z własnej kieszeni (tzn. wykupić ubezpieczenie, które pokrywało koszt badania), to profilaktyka i leczenie wyglądały nieco inaczej. Biopsja cienkoigłowa jest badaniem specjalistycznym, które nie nastręcza dużych kłopotów i jest praktycznie bezinwazyjna. Badanie to jednak ma dosyć wysoką cenę. I pomimo małej przydatności w leczeniu, było ono wykonywane. I tak po biopsji cienkoigłowej była wykonywana biopsja gruboigłowa, generując zyski ośrodków je wykonujących.
W odróżnieniu od Europy, w Stanach Zjednoczonych, profilaktyczną mammografię zaczynało się wykonywać już od 40 r.ż. i wykonywało się ją co roku (w Europie, w tym czasie, rozpoczynano od 50 r.ż., co dwa lata). I właśnie dzięki temu, USA miały wówczas dużo lepsze wyniki w wykrywalności raka piersi w jego wczesnym stadium, niż Europa (oczywiście w grupie kobiet które posiadały odpowiednie ubezpieczenie).
Prezydent USA Barack Obama wprowadził profilaktyczne badania piersi dla wszystkich kobiet za darmo, przerzucając koszty tych badań na Państwo. I była to słuszna decyzja, by wszystkie kobiety miały dostęp do badań profilaktycznych. Dobrze też, że zakwestionowano sensowność wykonywania biopsji cienkoigłowej w piersi (Europa już wtedy opierała się na biopsji gruboigłowej). Niedobrze natomiast, że podniesiono wiek rozpoczęcia tych badań (50 lat), a badania coroczne zamieniono na dwuletni cykl.
Dziś w krajach, w których rządy chcą zabrać pieniądze przeznaczone na badania profilaktyczne, pojawia się mnóstwo artykułów w prasie oraz fake newsów w internecie, które mówią o szkodliwości mammografii. W ten fałszywy sposób próbuje się usprawiedliwić decyzje polityczne.
Poniżej zamieszczam link (w języku angielskim) do wyników badania opublikowanego 18.05.2020, na grupie 500 000 kobiet, z którego wynika, że systematyczna, profilaktyczna mammografia obniża śmiertelność z powodu raka piersi o 41% !!!
https://www.auntminnieeurope.com/index.aspx?sec=sup&sub=wom&pag=dis&ItemID=618759
Podsumowanie:
- W Stanach Zjednoczonych wykonuje się mammografię, chociaż odkąd to nie ubezpieczyciel za nią płaci, a Państwo, to tak jakby trochę niechętnie.
- W Stanach Zjednoczonych tak samo jak w Europie, praktycznie nie wykonuje się biopsji cienkoigłowej w piersi, tylko biopsję gruboigłową. I to jest dobra decyzja.
Dla pełnego obrazu muszę dodać, że głównym powodem odstąpienia od biopsji cienkoigłowych w Europie był brak specjalistów, którzy mogli to badanie prawidłowo ocenić. Przyczyna tkwi w tym, że materiał z biopsji cienkoigłowej bardzo łatwo ulega uszkodzeniu. W związku z tym taką biopsję wykonywało się i oceniało jednocześnie, a więc cytolog musiał być obecny na miejscu, w trakcie wykonywania biopsji.
Praca związana z diagnostyką piersi pochłania mnie od lat. Także ja mogę rozwijać szczegóły tematu w nieskończoność. Chciałam jednak zasygnalizować informacje związane z badaniami wykorzystywanymi obecnie w diagnowowaniu chorób piersi. I na dziś, może jednak tutaj postawię już kropkę.
Zapraszam za tydzień.
O ciężarnej pacjentce, która sama sobie wyczuła zmianę w piersi (był to prawie 6 cm DCIS) opowiem następnym razem.